„… z Tobą”
Dla Ciebie się wybudziłam.
Dla Ciebie przeżyłam swoją śmierć.
Dla Ciebie z tych szpon się wyrwałam.
Cóż więcej możesz ode mnie chcieć?
Wisząc gdzieś w górze wciąż powtarzałam:
„Dla Ciebie córko muszę żyć!”.
Dla Ciebie jestem tu na ziemi,
i ciągle walczę o swój byt.
Nie zamknęłam wtedy oczu,
na ten piękny, choć dziwny świat.
Dziękując co dzień za wygrany los,
kolczastej róży dostaję kwiat.
Dla Ciebie żyję i się poświęcam.
Dla Ciebie znoszę trudy dnia.
Czy kiedyś córko to docenisz?
Czy będziesz o tym pamiętała?
Poukładałaś moje sprawy,
nadałaś życiu nowy bieg.
Nie zawsze w nim jest kolorowo.
Lecz najważniejsze jest jednak to, że zawsze…
… z Tobą.
Ps. Matka – córce. 26.05.20