O mnie

O mnie

Mam na imię Ewa. Do dnia kiedy zachorowałam moje życie było uporządkowane,  spokojne i  zaplanowane. Szkoła, studia, praca, rodzina. Od 2006 roku jestem szczęśliwą mężatką, a od 2009  mamą 13 – letniej córki. Urodziłam ją na  pół roku przed niespodziewaną chorobą. Niespodziewaną, bo któż spodziewa się najgorszego. Byłam okazem zdrowia, miałam niespożyte pokłady energii. Uprawiałam sport, zdrowo się odżywiałam, byłam radosna i pełna optymizmu, szczególnie wtedy, kiedy na świecie pojawiła się ONA – córka. Oszalałam ze szczęścia. To szaleństwo nie trwało jednak długo. Jedna chwila wywróciła moje życie do góry nogami.

W czerwcu 2010 roku miałam udar krwotoczny. Tak! W wieku 31 lat pękł naczyniak i krew zalała mój mózg, a dokładnie jego prawą półkulę.  To był cud, że w ogóle przeżyłam. Lekarze nie dawali mi żadnych szans. Spowodował on głęboki niedowład lewej ręki i nogi i jeszcze parę innych schorzeń. Chodzę przy pomocy laski lub jeżdżę wózkiem inwalidzkim, nie poruszam ręką, mam wielką dziurę w głowie zaklejoną implantem. Wymagam stałej opieki innych osób. Szczególnie traumatycznym przeżyciem dla mnie była niemożność opiekowania się nowo narodzonym dzieckiem. Obecnie również nie jestem w stanie zrobić dla córki wszystkiego. Nie mogę z nią wyjść sama na spacer, na zakupy do sklepu, na zebranie do szkoły, nie mogę….. itd. Ta niemoc jest bardzo frustrująca dla mnie. Ale staram się o tym nie myśleć.

Moim największym marzeniem jest powrót do normalnego życia i pełnego macierzyństwa. Teraz jest to niemożliwe, bo sama wymagam opieki. Otoczona jestem osobami, na które zawsze mogę liczyć. Mam w nich ogromne wsparcie w każdej sytuacji. Zawsze są gotowi nieść mi pomoc, za co bardzo im dziękuję.